A ja muszę chyba przyznać jedno - jak widać mam dużą słabość do wszystkich Janów, Janków, Jaśków, ale jak się okazało nie tylko ja :) Nasza Marysia również. Ba, mało tego - moja mała córeczka ma już nawet pierwszą randkę za sobą :) I oczywiście wybrankiem jest nie kto inny jak właśnie Jasiek :) Kto by pomyślał, że to tak szybko się zacznie... Zobaczcie sami :)
Każda kobietka i ta mała i ta duża, która zobaczy uśmiechniętą i słodką buźkę Jaśka, nie oprze się jemu urokowi :) Ja, już wiadomo - wymiękłam :) Jasiek jest bardzo sympatycznym, uśmiechniętym i chętnie dzielącym się swoimi zabawkami małym mężczyzną, który zabrał Marysię na randkę do parku...
No i tak minęło nam przyjemnie pewne popołudnie. Było dużo:
- spacerowania i to nawet za rączkę
- biegania - raz Jasiek za Marysią, raz Marysia za Jaśkiem
- romantyczny gest ze strony Jaśka (Marysia dostała kwiatka na powitanie :)
- zabawa w piaskownicy, ale oczywiście pod czujnym okiem taty :):):)
Wszystko jak na prawdziwej pierwszej randce :)
Tak to właśnie wygląda na naszych fotkach :)
Dziękujemy Jaśkowi i jego mamusi za wspólnie spędzony dzień i do następnego spotkania...
Dziękujemy Jaśkowi i jego mamusi za wspólnie spędzony dzień i do następnego spotkania...
Jaśku pewnie jeszcze jakiś czas będziesz musiał poczekać na Marysię, bo pierwszym mężczyzną, który skradł jej serduszko jest oczywiście jej tatuś, a znając go, tak łatwo nie będzie chciał oddać swojej pociechy, ale przyjdzie taki dzień, kiedy to się zmieni...:)
0 komentarze:
Prześlij komentarz